sobota, 20 kwietnia 2013

biurowe stylizacje

a to co dzisiaj wam zaprezentuje; dziewczyny ktore sa zwiazane nie tylko duchowo z Burda.pl juz widzialy ale ja uwazam ze ten pomysl warto pokazac. Sukienkie nie wiem dlaczego uszylam za krotka, w pewnym momencie stwierdzilam ze ''nie uchodzi'' i musialam ja jakos przedluzyc,cos mnie zainpirowalo i powstala taka sympatyczna kiecuszka.



No i zebyscie Panie niemyslaly, ze latam ciagle wysztafirowana i tak czasami tez sie ubieram do biura ja ponizej



nie wiem czy poznajecie tego pana na koszulce, Karl L.
i ten sam pan od tylu mojego i swojego




                                                     
                                                   a wiec koszulka Karl Lagerferd,-TKMaxx
                                                             kurtka  Michael Kors - TKMaxx
                                                            spodnie z jakiejs tam firmy tez TKMaxx
                                                            a buty prehistoryczne,biurowe na zmiane
i dobrze ze mam jakies buty na zmiane,bo mialam rano na nogach czerwone balerinki,ale tak mi obtarly jak mowila moja bardzo stara znajoma,''pinty'' ze nie bylam w stanie w nich chodzic, nawet nie moglam sie poswiecic dla zdjecia, a balerinki juz 4 letnie,wiec nie wiem dlaczego....a moze noga mi urosla??? Czy to jest mozliwe. I z takim dylematem w glowie zegnam sie do nastepnego razu,a pokaze jak nauczylam sie
wszywac raglanowy rekaw. Wszystkim dziekuje za komentarze i odwiedziny

                                                             

czwartek, 18 kwietnia 2013

nastepna sukienka i biurowe przezycie


a wiec zgodnie z obietnica opowiem co mnie spotkalo przy windzie, jak jechalam na moje biurowe pietro
 Byc moze dla pozostalych kobiet jest to tak codzienne ze nawet tego nie zauwazaja, ale nie dla mnie, wyobrazcie sobie mezczyzna przepuscil mnie pierwsza do windy!!!!!!!!!!!!!
To jest tutaj takim ewenementem jak brak sniegu w zimie naprzyklad.
My wyemigrowalismy z Polski w 1988 roku i jedna z pierwszych rzeczy jakie zauwazylam to to ze tutaj mezczyzni nie sa tak szarmanccy jak w Polsce, pierwszy raz jak mnie to spotkalo u mnie w biurze, gdzie jestem do dzisiaj, zbaranialam, bo ten facet co mnie oprowadzal po naszym dziale wrecz wcisnal sie przede mnie , ja myslalam ze moze chce mi drzwi otworzyc,o nie,  i byl zdziwiony jak stanelam jak slup soli z glupia mina. Wtedy jeszcze moja znajomosc jezyka zostawiala duzo do zyczenia, wiec mu nic nie powiedzialam, ale nastepnym razem sama mu otworzylam drzwi i z uklonem je przytrzymalam zeby mogl jasnie pan wejsc. Oczywiscie nie wiedzial o co chodzi, bo tutaj jest rownouprawnienie, ktore nie przeklada sie na rownouprawnienie w pensjach, wiecie nie. oni sa zawsze lepiej platni od nas. A co myslicie o calowaniu w reke, tego mi nie brakuje, zawsze czulam do tego obrzydzenie jak, jakis obsliniony i zakatarzony facet chcial mi w ten sposob , nie wiem co udowodnic.... no a teraz przedstawiam wam sukienke (znowu) nie szylam ja , pochodzi z TKMAXX, natomiast uszylam zakiecik na podstawie Burdy)







 

ja uwazam ze bonski Tk Max jest genialny, sa w nim tak piekne i tak tanie rzeczy, ze sie w glowie nie miesci. I dobra jakosc...Czekam na wasze wypowiedzi w sprawie dzisiejszego dzentelmenstwa, istnieje czy nie..
Pa do nastepnego razu

środa, 17 kwietnia 2013

jeszcze jedna sukienka i nie tylko..

dzien dobry,
dzisiaj nie moge sie rozpisywac bo za godzine mamy nasiadowke, a musze jeszcze zjesc sniadanie, to co dzisiaj pokaze to jest sukienka z lekkiej welenki bez dodatkow o fasonie jak zwykle maskujacym, na to mam zalozony tym razem nie szyty przeze mnie kaszmirowy plaszczyk, apaszka w ulubiomy tygrysi wzor, powtarzajacy sie w czolenkach i w wisiorku, moze kogos zdziwi co sie dzieje na moich lydkach, nie, to nie sa nieogolone wlosy, to sa rajstopki w taki smieszny wzor, wyglada to conajmniej dziwnie,
U nas wiosna na calego i stanelam znowu przed dylematem co na siebie wlozyc i stwierdzilam ze:



 Nie mam co na siebie wlozyc!!!

trzeba brac sie ostro do szycia, ale mi sie troche niechce.

A materialy wolaja do mnie z roznych zakatkow. Uszyj mnie, uszyj mnie!!!! ba wolaja to skromnie powiedziane

niektore krzycza, to te starsze, niektore wrecz blagaja, to te calkiem stare,

A ja nic.....i nie bede ich szyla!!! tylko te calkiem nowe, ktore przynioslam wczoraj do domu, bo wiem juz co z nich uszyje :)

A to moj nowy nabytek, jest piekna, ze tak powiem nieskromnie









i znowu nastepna torebka w ktorej nie mozna nic znalezsc





  a co mi sie dzisiaj przy wejsciu do windy przytrafilo o tym opowiem jutro. Zycze milego dnia i dziekuje za komentarze i za odwiedziny, napewno sie zrewanzuje.













wtorek, 16 kwietnia 2013

Hi na poczatku chcialabym serdecznie podziekowac wszystki za rady i porady, tytul moze niezbyt szesliwie wybralam. A dzisiaj chce wam przedstawic to dzisiaj mialam na sobie, klasyczny granatowy garnitur i kremowa jedwabna koszule.  Stare jak swiat i uszyte na poczatku lat 90-tych ale, material przecudowny z porowata powierzchnia, ale mily w dotyku, moze zobaczycie jego strukture na zdjeciu.Lejacy taki jak lubie




Garnitur ten ma to do siebie ze rosnal wraz ze mna!!!
A to dzieki zawartosci Lycry, to jest cudowny wynalazek, dzieki niemu wlasnie niektore rzeczy mozemy jeszcze nosic, chociaz obwod juz nie ten. Niestety my kobiety zostalysmy ,chyba za grzech w raju, ukarane, ze w pewnym wieku grubniemy, chocbysmy nie wiem co robily rozszerzamy sie, nie powiem, ze rownolegle do naszych horyzontow... Oczywiscie nie wszystkie kobiety zostaly tak ukarane, nawet znam jedna.....jest do dzisiaj szczupla jak nastoletnia dziewczyna.
 bluzka jedwabna- z nia jest juz gorzej  inie rosla ze mna co widac na zdjeciach, to juz sa opony,nie oponki, i pomimo ze, Panie juz wypowiedzialy sie na ten temat, bluzka opusci moja goscinna szafe, pomimo ze jest to piekny jedwab i ja kocham. Trudno zycie jest okrutne bluzko..



dziekuje pieknie za komentarze.....

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Potrzebna krawcowa od zaraz!!

tutajwitajcie dzisiaj nie pokaze niczego nowego . Potrzebuje Waszej krawieckiej pomocy i porady.
Okolo trzech lat temu kupilam piekna skorkowa kurtke, mieciutka jak ''maslo'', pikowana jak chanelowskie torebki, no cudo. Kurtka ma-miala raczej,  futrzany kolnierz, i to jest problem, absolutnie nie moge go nosic,  jak sie okazalo mam uczulenie.Teraz pokaze wam jak ta kurtka wygladala:
                                                                                                                                                                                                                      
  
 na gornym zdjeciu widac kawalek zoltej bluzeczki  z jedwabiu o ktorym pisalam tutaj
a kurtka wyglada teraz tak, odprulam kolnierz!!!
 Nie wiem jak sie wstawia zamiast calego adresu tylko jakies slowo, moze mnie ktos oswiecic!!!Prosze.....



i co ja mam teraz zrobic przeszyc przykleic,dac jakis inny kolnierz,albo stojke,albo zostawic ja na pozniej, az cos mi wpadnie do glowy. Mam pustke i  licze na asza pomoc


piątek, 12 kwietnia 2013

Vintage Kroj 1962

witajcie dzisiaj chcialabym wam przedstawic moje ''dzielo'' ze zeszlego roku. Jak sie okazalo ze moge do niej jeszcze wejsc bylam bardzo happy.
Od zeszlego roku przesladuje mnie moda z lat 60-tych, nie wiem czy to jest zwiazane z wiekiem (hi,hi) czy takie czasy nastaly, abstrahujac od przyczyn rzucilam sie w intenet w poszukiwaniu  odpowiednich wzorow o wykrojach naewt nie marzylam. Jakiez bylo moje szczescie jak znalazlam portal DaWanda.de i tam byly do kupienia, pieknie posegregowane rocznikami czasopisma, Wstawilam rok 1960 i patrze masa!!!! wynikow, Burda tez.....
Troche radosc moja ostygla jak zobaczylam cene okolo 15€... No coz pomyslalam tak,
- nie pale (6€ paczka)
- nie pije (flaszka jakies 6e)
 wiec jakbym nie wypalila 2 paczek dziennie papierosow i nie wypila jednej flaszki wodki tez dziennie to mnie stac!!!!
 Nie mowiac juz o tygodniue nie picia 7x6=42€ liczac tylko 1 paczke papierosow dziennie 7x 6=42€ razem daje dumna kwote 84 euro 

 zeby nie wpasc w skapstwo z powodu takich duzych oszczednosci,bo przeciez nie pije i nie pale,
kupilam od razu 3 sztuki i jeszcze mi zostalo Kurcze ale jestem oszczedna..i chwala mi za to.

Na tym zdjeciu po prawej jest rysunek tej sukienki, musze przyznac ze troche lepiej wyglada niz moja sylewtka no i zaczelam sie zastanawiac czy nie poddac mojego zdjecia obrobce  Photoshopa, tak, zeby mnie chociaz ociupinke wyszczuplic, ale maz powiedzial ,ze to byloby oszustwo, a tego niechcemy, no i ze pieknie wygladam taka jak jestem i to po 31 latach malzenstwa, ach czym sobie zasluzylam na takie slowa (hi, hi,hi)



Material jakiego uzylam to lekka elastyczna welenka, rakaw mial byc kimonowy, ale tego musze sie dopiero nauczyc, czy to sie nazywa moze raglanowy, nie wiem, taki co ma  kwadracik wszywany pod pacha.

Tyl jest krojony inaczej tu chyba widac, niz przod i skroilam go ze skosu.
 Wykroj jest bardzo wygodny i fajnie wyglada w dwoch kolorach, mam w planie uszyc w czarno bezowych kolorach, musze tylko znalezsc materialy ktore nie farbuja. No to buzka dla wszystkich odwiedzajacych, zrewanzuje sie napewno i czekam rowniez na wasze opinie czy mam cos zmienic w tym co robie,wasze zdanie jest dla mnie bardzo wazne i bedziemnie mobilizowac do lepszej pracy, czlowiek powinien sie ciagle rozwijac no nie??