niedziela, 21 kwietnia 2013

biel i czern

pamietacie moja zielona sukienke ta zielonkawa.postanowilam ze, wedlug tego wykroju uszyje dwukolorwa, bezowo-czarna, no ale ,ja nie uczona i nie umiem szyc raglanowych rekawow. I tu musze troche zboczyc z obranej drogi watka przewodniego i wyjasnic wam ze, ja wraz z wiekiem i tusza, lub odwrotnie, zrobilam sie ogromnie wygodna czytaj leniwa, moj piesek tez sie juz zestarzal i nie w glowie jej 2 lub 3 godzinne spacery..cale szczescie, tyle wam powiem. Uwielbiamy obie wieczorem fajnie sie wylozyc na kanapie,moja sunia to kanapowiec, ( kto wie jaki jest rodzaj damski od kanapowiec???!!! )
ja laptop na kolanach w katku a sunia rozwalona na calej reszcie kanapy. poprosze meza o zrobienie zdjecia.. no dobra wracam na ziemie czyli do szycia
Musze wam powiedziec ze, prowadzenie bloga jest dla mnie najlepsza psychoterapia na moje lenistwo i wyniki juz sa , zdecydowalam sie na zdobywanie wiedzy, ha  wlasciwie powinno byc z duzej litery HA, nie mylic z ha ha
 jest w mojej miejscowosci miejsce gdzie moge z doskoku taka wiedze zdobyc.
A to zdjecie ze srodka tego uni- krawieckiego,












jest tu bardzo duzo pokus, bo materialy sa przecudowne i mozna je dotknac, przymierzyc do twarzy czy kolor pasuje, no i najlepiej zostawic pieniadze i wszystkie inne karty platnicze w domu, lacznie z zablokowaniem konta w banku!!
tu kupilam wlasnie cudowna cieniutka welniana zorzetke cremowa i czarna,na taka sukienke jak ta zielonkawa, i tu troche szycie tego raglanu.


to jest ten ''dupelek'' co ma byc wszyty pod pacha













no i tak wyglada ta sukienka dalej, jest nieskonczona, jeszcze obszycia i podszewka









troche taki wor na kartofle ale moze na mnie bedzie lepiej lezala.
wiecej nie bedzie, zobaczycie efekt jak bedzie gotowy
,powiem jedno nie bylo latwo, ale wysilek sie chyba oplacil, 
 troche mnie wkurzalo ciagle zmienianie nitek, bo dwa rozne kolory materialow.no ale jakos posuwam sie do przodu,
Zauwazylyscie moze tam wyzej na zdjeciach taki plaszczyk, Uszyty z Burdy opowiem jutro wiecej o tym ubiorze. 
Maz prosi o skrocenie jeansow, straszna robota na takiej zwyklej maszynie,,,,, ciekawa jestem jak wy sobie radzicie w tych miejscach na szwach, ja tam wale mlotkiem, zeby mi maszyna przeszyla te miejsca!!
Dziekuje za odwiedziny napewno sie zrewanzuje.
Milej niedzieli

sobota, 20 kwietnia 2013

biurowe stylizacje

a to co dzisiaj wam zaprezentuje; dziewczyny ktore sa zwiazane nie tylko duchowo z Burda.pl juz widzialy ale ja uwazam ze ten pomysl warto pokazac. Sukienkie nie wiem dlaczego uszylam za krotka, w pewnym momencie stwierdzilam ze ''nie uchodzi'' i musialam ja jakos przedluzyc,cos mnie zainpirowalo i powstala taka sympatyczna kiecuszka.



No i zebyscie Panie niemyslaly, ze latam ciagle wysztafirowana i tak czasami tez sie ubieram do biura ja ponizej



nie wiem czy poznajecie tego pana na koszulce, Karl L.
i ten sam pan od tylu mojego i swojego




                                                     
                                                   a wiec koszulka Karl Lagerferd,-TKMaxx
                                                             kurtka  Michael Kors - TKMaxx
                                                            spodnie z jakiejs tam firmy tez TKMaxx
                                                            a buty prehistoryczne,biurowe na zmiane
i dobrze ze mam jakies buty na zmiane,bo mialam rano na nogach czerwone balerinki,ale tak mi obtarly jak mowila moja bardzo stara znajoma,''pinty'' ze nie bylam w stanie w nich chodzic, nawet nie moglam sie poswiecic dla zdjecia, a balerinki juz 4 letnie,wiec nie wiem dlaczego....a moze noga mi urosla??? Czy to jest mozliwe. I z takim dylematem w glowie zegnam sie do nastepnego razu,a pokaze jak nauczylam sie
wszywac raglanowy rekaw. Wszystkim dziekuje za komentarze i odwiedziny

                                                             

czwartek, 18 kwietnia 2013

nastepna sukienka i biurowe przezycie


a wiec zgodnie z obietnica opowiem co mnie spotkalo przy windzie, jak jechalam na moje biurowe pietro
 Byc moze dla pozostalych kobiet jest to tak codzienne ze nawet tego nie zauwazaja, ale nie dla mnie, wyobrazcie sobie mezczyzna przepuscil mnie pierwsza do windy!!!!!!!!!!!!!
To jest tutaj takim ewenementem jak brak sniegu w zimie naprzyklad.
My wyemigrowalismy z Polski w 1988 roku i jedna z pierwszych rzeczy jakie zauwazylam to to ze tutaj mezczyzni nie sa tak szarmanccy jak w Polsce, pierwszy raz jak mnie to spotkalo u mnie w biurze, gdzie jestem do dzisiaj, zbaranialam, bo ten facet co mnie oprowadzal po naszym dziale wrecz wcisnal sie przede mnie , ja myslalam ze moze chce mi drzwi otworzyc,o nie,  i byl zdziwiony jak stanelam jak slup soli z glupia mina. Wtedy jeszcze moja znajomosc jezyka zostawiala duzo do zyczenia, wiec mu nic nie powiedzialam, ale nastepnym razem sama mu otworzylam drzwi i z uklonem je przytrzymalam zeby mogl jasnie pan wejsc. Oczywiscie nie wiedzial o co chodzi, bo tutaj jest rownouprawnienie, ktore nie przeklada sie na rownouprawnienie w pensjach, wiecie nie. oni sa zawsze lepiej platni od nas. A co myslicie o calowaniu w reke, tego mi nie brakuje, zawsze czulam do tego obrzydzenie jak, jakis obsliniony i zakatarzony facet chcial mi w ten sposob , nie wiem co udowodnic.... no a teraz przedstawiam wam sukienke (znowu) nie szylam ja , pochodzi z TKMAXX, natomiast uszylam zakiecik na podstawie Burdy)







 

ja uwazam ze bonski Tk Max jest genialny, sa w nim tak piekne i tak tanie rzeczy, ze sie w glowie nie miesci. I dobra jakosc...Czekam na wasze wypowiedzi w sprawie dzisiejszego dzentelmenstwa, istnieje czy nie..
Pa do nastepnego razu

środa, 17 kwietnia 2013

jeszcze jedna sukienka i nie tylko..

dzien dobry,
dzisiaj nie moge sie rozpisywac bo za godzine mamy nasiadowke, a musze jeszcze zjesc sniadanie, to co dzisiaj pokaze to jest sukienka z lekkiej welenki bez dodatkow o fasonie jak zwykle maskujacym, na to mam zalozony tym razem nie szyty przeze mnie kaszmirowy plaszczyk, apaszka w ulubiomy tygrysi wzor, powtarzajacy sie w czolenkach i w wisiorku, moze kogos zdziwi co sie dzieje na moich lydkach, nie, to nie sa nieogolone wlosy, to sa rajstopki w taki smieszny wzor, wyglada to conajmniej dziwnie,
U nas wiosna na calego i stanelam znowu przed dylematem co na siebie wlozyc i stwierdzilam ze:



 Nie mam co na siebie wlozyc!!!

trzeba brac sie ostro do szycia, ale mi sie troche niechce.

A materialy wolaja do mnie z roznych zakatkow. Uszyj mnie, uszyj mnie!!!! ba wolaja to skromnie powiedziane

niektore krzycza, to te starsze, niektore wrecz blagaja, to te calkiem stare,

A ja nic.....i nie bede ich szyla!!! tylko te calkiem nowe, ktore przynioslam wczoraj do domu, bo wiem juz co z nich uszyje :)

A to moj nowy nabytek, jest piekna, ze tak powiem nieskromnie









i znowu nastepna torebka w ktorej nie mozna nic znalezsc





  a co mi sie dzisiaj przy wejsciu do windy przytrafilo o tym opowiem jutro. Zycze milego dnia i dziekuje za komentarze i za odwiedziny, napewno sie zrewanzuje.













wtorek, 16 kwietnia 2013

Hi na poczatku chcialabym serdecznie podziekowac wszystki za rady i porady, tytul moze niezbyt szesliwie wybralam. A dzisiaj chce wam przedstawic to dzisiaj mialam na sobie, klasyczny granatowy garnitur i kremowa jedwabna koszule.  Stare jak swiat i uszyte na poczatku lat 90-tych ale, material przecudowny z porowata powierzchnia, ale mily w dotyku, moze zobaczycie jego strukture na zdjeciu.Lejacy taki jak lubie




Garnitur ten ma to do siebie ze rosnal wraz ze mna!!!
A to dzieki zawartosci Lycry, to jest cudowny wynalazek, dzieki niemu wlasnie niektore rzeczy mozemy jeszcze nosic, chociaz obwod juz nie ten. Niestety my kobiety zostalysmy ,chyba za grzech w raju, ukarane, ze w pewnym wieku grubniemy, chocbysmy nie wiem co robily rozszerzamy sie, nie powiem, ze rownolegle do naszych horyzontow... Oczywiscie nie wszystkie kobiety zostaly tak ukarane, nawet znam jedna.....jest do dzisiaj szczupla jak nastoletnia dziewczyna.
 bluzka jedwabna- z nia jest juz gorzej  inie rosla ze mna co widac na zdjeciach, to juz sa opony,nie oponki, i pomimo ze, Panie juz wypowiedzialy sie na ten temat, bluzka opusci moja goscinna szafe, pomimo ze jest to piekny jedwab i ja kocham. Trudno zycie jest okrutne bluzko..



dziekuje pieknie za komentarze.....

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Potrzebna krawcowa od zaraz!!

tutajwitajcie dzisiaj nie pokaze niczego nowego . Potrzebuje Waszej krawieckiej pomocy i porady.
Okolo trzech lat temu kupilam piekna skorkowa kurtke, mieciutka jak ''maslo'', pikowana jak chanelowskie torebki, no cudo. Kurtka ma-miala raczej,  futrzany kolnierz, i to jest problem, absolutnie nie moge go nosic,  jak sie okazalo mam uczulenie.Teraz pokaze wam jak ta kurtka wygladala:
                                                                                                                                                                                                                      
  
 na gornym zdjeciu widac kawalek zoltej bluzeczki  z jedwabiu o ktorym pisalam tutaj
a kurtka wyglada teraz tak, odprulam kolnierz!!!
 Nie wiem jak sie wstawia zamiast calego adresu tylko jakies slowo, moze mnie ktos oswiecic!!!Prosze.....



i co ja mam teraz zrobic przeszyc przykleic,dac jakis inny kolnierz,albo stojke,albo zostawic ja na pozniej, az cos mi wpadnie do glowy. Mam pustke i  licze na asza pomoc