niedziela, 5 maja 2013

Bluzka z baskinka rozmiar 44 !!!

Witajcie moje kochane,jak wiecie troche ostatnio cierpialam, ale wirus bloga jest silniejszy niz wszystko i ja juz  przepadlam, jestem blogoholiczka!!!  Pociesza mnie to, ze jestem w doborowym towarzystwie, ktore rozszerza sie szybko i to powoduje oczywiscie ze wirus staje sie coraz mocniejszy,jak juz wiecie wlasciwie nie mam zadnych innych -holicznych slabosci, oprocz moze oszczedzania. Wczoraj wieczorem znowu zaoszczedzilam ,kupilam 4 Burdy z lat 60-tych!! jak je dostane zaprezentuje je .

No coz musze zaczac , a mam okropne opory, bo sama nie wiem czy baskina nie robi ze mnie, np. grubej szafiarki i jeszcze nie widzialam nikogo w rozmiarz 44 noszacego bluzke z baskinka, a dodatkowo czesto czytajac o baskinkach na blogach , pisanano ze, raczej dodaja niz ujmuja, ale ja zaryzykowalam, bo pokochalam ten fason juz w zeszlym roku. Material jakiego uzylam kupilam w Chinach (nie boje sie wyzwan i ryzyka) bawelna, ale jak sie nazywa taki material nie wiem ,jest podobny do koronki. No dobra przechodze do rzeczy.
Pierwsze zdjecia pokazuja caly komplet czyli spodniczke z bluzka,











 na siedzaco nawet todobrze wyglada, ale na tym koniec, a zeby usiasc to trzeba dojsc!!!
material uwazam jest piekny, a teraz ja w calej okazalosci!!!
Nie chcialo mi sie zamka wszysc i niestety wyglada tojakwyglada










dlamnie jest okropnie, jakos nie moge pogodzic sie z tym moim brzuchem,dlatego nie zwlekajac chwycilam sie za wszywanie zamka, i pomniejszenie spodniczki, zeby to troche lepiej wygladalo i postanowilam jao nosic osobno, co wy na to:











 a to juz po przerobce, nie wiem czy widac jakakolwiek zmiane, ja stwierdzam, ze musze koniecznie nosic biustonosz, nie cierpie tego,bo nigdy nie nosilam tylko jak szlam do lekarza, a poniewaz nic mi nie zwisalo nigdy, uwazala ze niebede sie meczyc z biustonoszem. ale widze ze musze zaczac go nosic.


A torebka troche zamala zeby ukryc co nieco,wieksza zielona zostawilam nie wiem dlaczego w Polsce.





 a musze wam powiedziec ze nie mam odrobiny makijazu na sobie, bo mi sie niechcialo......




















jak sadzicie lepiej ze spodniami czy spodniczka??










A tu spodniczka z inna bluzeczka, ktora uszylam ze sto lat temu, ale ma takie fajne zaszewki  ,ktore w miare przybywajacych kilosow sie zmniejszaly.
                        a w tej pozie to tylko Kasia dobrze wyglada:)))

































no i jeszcze ta sama bluzeczka, ale z zoltymi spodniami, wszystko jest naturalnie Made by mi.
U nas wczoraj bylo pieknie wiec odwazylam sie nawet na pozwolenie zrobienia zdjec w naszym wspolnotowym ogrodku mojemu mezowi, i wyszlo nawet niezle,prawda




































Kolory sa w realu takie jak na prawym zdjeciu.
Dziekuje za odwiedziny i zapraszam znowu!!

czwartek, 2 maja 2013

skorkowy plaszczyk



1maj mówi się, że to jeden z najważniejszych dni w religijnym zyciu Celtow w roku. Świętowali początek czasu letniego, kiedy ziemia budzi sie  do życia. Nawet Germani rzekomo obchodzili takie święta wiosny. Świętowali go przy ognisku i  wypytywali  mądre kobiety, (Hagazussen,Walpurgie), które rzekomo siedziały  w świętych gajach na progu między człowiekiem a światem duchów, o przyszłośc. Później z chrystianizacja, ta Celtycka tradycje uznano za pogańskie obrzedy i zakazano. Hagazussen nazywane zostaly  czarownicami i przypisano im  kult diabła Później zostały one spalone na stosie.
Taniec maja to nowoczesna forma starego zwyczaju, na początku maja (1 maja) w Noc Walpurgii powitanie (kwiecień 30) z tańcem i śpiewem i pićiem  punchu.
Oprócz czystych imprez tanecznych, czasami również na zlecenie organizuje sie imprezy utrzymane w podobnym nastroju jak na Halloween i wykonuje sie  "Taniec czarownic", skoki przez ognisko.


tak bylo kiedys taniec czarownic
 a tak jest dzisiaj tance hulanki swawola




.




















W zwiazku z noca 30.04 na 1 maja  panuje rowniez zwyczaj, ze chlopcy tej nocy stawiaja brzozki (symbol plodnosci) ozdobione kokardkami, tasmami, tam gdzie mieszka jakas mloda niezamezna dziewczyna.
takie jak te:






no coz co kraj to obyczaj.

Dzisiaj chcialabym wam pokazac moje pierwsze i chyba ostatnie dzielo ze skory, jest taki online shop gdzie mozna zamowic jakikolwiek kolor skory ,ja poniewaz bardzo lubie zielony wybralam  wlasnie ten kolor. Plaszczyk jest uszyty na podstawie tego samego wykroju co plaszczyk fioletowy a pod plaszczykiem ukrywa sie piekna jedwabna bluzoko t-shirt, juz ja kocham. Szycie skory pomimo dobrej maszyny i specjalnej stopki, nie bylo latwe i nie odwazylam sie na zrobienie dziurek, mial byc bez zapiecia, ale na wszelki wypadek przyszylam takie cosik do wiazania, w razie czego.

 


 a to co jest tu pod plaszczykiem pokaze w nastepnym poscie












 



















 Musze wam zdradzic, a wlasciwie pozalic, ze nie dosc ze cierpie na chroniczny bol kregoslupa to od wczoraj mam jeszcze polpasiec. Jak to sie mowi klopoty chodza parami Niektore zdjecia pokazuja moja niewyrazna mine.
Buziaczki i dziekuje za odwiedziny

wtorek, 30 kwietnia 2013

zwariowac mozna

witajcie serdecznie wiecie co ja chyba w niedalekiej przyszlosci bede pisac z wariatkowa, bo zwariuje od zimna, dzisiaj bylo 3 niecale.
Jak wchodze do biura to oslepia mnie tak slonce ,ze wypadaloby zalozyc okulary sloneczne:


 no i zaczynam watpic w swoje zmysly, czucie czuje co innego niz oczy widza. Moja kochana sunia,nie chce nawet wychodzic rano z cieplego gniazda,wilki maja maja tez gniazda??? No nie wiem, ptakiem to ona nie jest, samoloty lataja ale maja 40kg psineczke jakos mi jest sobie trudno wyobrazic latajaca, a wyobraznie to ja mam.mam dziwne skroty myslowe od gniazda do samolotow.... chyba sie juz zaczyna

Znowu zawiodlam sie na  mezczyznach, kolega z pracy zobaczyl jak samodzielnie robie sobie zdjecia i natychmiast sie zaoferowal ze, sie podejmie roli fotografa. Ustalilismy termin, no i co wybral!! prace!! zamiast robienie  zdjec ze mna. Bezczelnosc, naprawde na nich niemozna polegac, a cos mi tam w srodku podpowiadlo, ze tak bedzie wiecna przystanku zrobilam sobiewlasna sesje i strzelilam  pare fotek.
 jestem odpowiednio do temperatury ubrana,plaszczyk z boucli do tego bordowe slimy torebka bordowa, buty normalnie sa tez bordowe ale te wlasciwe sa juz w kartonie, no rekawiczki dlugie, tez w kartonie, poniewaz plaszczyk ma 3/4 rekawki i bez rekawiczek te wystajace kremowe rekawy  troche lyso wygladaja, zalozylam wiec kremowe butki z H&M. Plaszczyk uszyty na podstawie Burdy w moim ulubionym stylu oversize.. na taka forme plaszcza szeroka gora i zwezany dol jest specjalna nazwa ale no coz skleroza...





















 no i sluchajcie jak najlepiej poszezyc sukienke
 wlasciwie dwie, obie sa z lnu o przepieknych kolorach,jedna jest gladka piekny mocny lososiowy kolor, ma tak dziwnie uszyty dol, podwojnie. wiec material bylby tylko jak?


Druga jest wlasciwie dwukolorowa turkusowo biala, dol wykonczony biala 5 cm listwa mozna by zrobic poszezenie z bialego lnu tylko jak, acha na turkusowym tle jest z przodu bialy haft
Dziekuje za odwiedziny i posylam tysiace usmiechow




niedziela, 28 kwietnia 2013

wlasciwie to smutna niedziela

Dzien doberek, niedziela wreszcie,  nie musialam wstac skoro swit ,
kurcze ja mowie ze, wczesniej tak wstawaly dziewki od mojej prababci krowy doic. zreszta ona tez.
 Wiecie jak moja pra- sprawdzala czy jakis tam parobek czy dziewka,(tak sie wtedy mowilo, nie ublizam nikomu,  ja tez zadnej pracy sie nie boje i sama byllam jakis, krotki bo krotki czas sprzataczka) sie do pracy nadaje??
a wiec dawala talerz zupy i pajde chleba i potem czy przedtem, nie wiem jablko do obrania.
Mojej Prababci  nie poznalam ale, babcia,jej corka mi to opowiadala, i jezeli bylo szybko i wszystko zjedzone a jablko obrane cieniutko to ten ktos mial robote, 
Dzisiaj to by nie przeszlo, bo przede wszystkim ucza nas zeby jesc dlugo i starnnie wszystko przezuwac, a jablka nalezy jesc ze skorka, wszyscy bylibysmy bezrobotni
 i wiecie jeszcze co , ja nie wstydze sie mowic, ze bylam sprzataczka, zmusily mnie do tego okolicznosci, bylismy w obcym kraju, ja nie znalam jezyka, a zyc trzeba bylo z czegos.
Ale jak ja potrzebowalam bedac w Polsce, zeby ktos mi pomogl wymyc okna czy posprzatac, a  w okolicy pelno potrzebujacych i siedzacych na zasilkach, to panie byly obrazone, ze nie beda sprzatac ''po ludziach'' latwiej jest siedziec na dupie i wysylac dzieci po cukier czy smietane do sasiadow zeby dali, niz isc i uczciwie zarobic 

Wczoraj mialam szwung do szycia uszylam sukienke na podstawie Burdy 4/2013 Model 108 i bluzeczke z Burdy z  roku 1963 chyba dzisiaj pokaze wam ta sukienke Material  jako material szalenie mi sie podobal, krepdeszyna jedwabna.na podszewce antystatycznej i oddychajacej, no sprawdzimy kiedys,moze, jezeli kiedykolwiek bedzie cieplo jeszcze. Ale jak uszylam z tego sukienke to mi rece opadly,nietylko ze kolor nie dla mnie to jeszcze fason koszmarny. Zreszta ocencie same....



lepsza czarna czy biala marynarka??


a tu wygladam jak w podomce!!!! Musze cos zmienic moze w pasie zrobiejakies szczypanki

i chce pokazac jeszcze jeden zestaw moja kurteczka z ktorej usunelam kolnierz, zestawilam ja z jerseyowa sukienka w modne pradowskie wzory




zegnam sie cieplo dziekuje za komentarze i nastepnego razu


piątek, 26 kwietnia 2013

znowu zimno......



    witajcie nie wiem jak was, ale ta pogoda mnie dobija,
dzisiaj rano bylo 7 stopni!!!! 
Zaraz po lazience w byle co ubrana, o 5,40 rano mozna sobie na to pozwolic jeszcze, wylecialam na krotko z psiapsiuchem na siusiu i kupke, na jej' 'codzienny przeglad wiadomosci' jak nazywam wachanie sladow, rano jej nie zezwalam.
Jak wspomnialam wylecialam w byle czym, tzn mialam na sobie tylko podkoszulek i stanelam jak wryta,   no 7 stopni to nie jest temp na podkoszulek, pomimo warstwy ochronnej w postaci tluszczu!! 
Na szczescie moja sunieczka zrobila szybko wszystko 'co trzeba', oczywiscie jako odpowiedzialna wlascicielka psa 'co trzeba' , sprzatnelam. nastepnie dalam mojej suni jogurcik i lekarstwa.

 W zwiazku z tym ze, tak diametralnie sie oziebilo, musialam zmienic swoj ''stroj biurowy'' , ktory przygotowuje sobie juz przeddzien, w totalnej panice rzucilam sie w kierunku szafy, a mialam jeszcze okolo 15 minut do odjazdu tramwaju, naturalnie nastepny jedzie po 10 minutach, ale im wczesniej zaczne tym szybciej moge zakonczyc urzedowanie , nie dobieglam jednak, bo zaplatalam sie w kabel od ladowarki,  i wlazlam na piszczaca zabawke, co spowodowalo ze,  moja sunia zerwala sie z miejsca i ja na niej sie zatrzymalam . 
Na szczescie nic jej sie nie stalo, ale zaskowyczalo zwierzatko. No i nie zdazylam na zaplanowany tramwaj, bo musialam sunieczke utulic, meza uspokoic,( '' co jej znowu zrobilas'') ze nie znecam sie nad niewinnym zwierzeciem i wreszcie dotarlam do szafy no i ??.....ja nie mam co na siebie wlozyc !! 
Odwieczny problem, no wynalazlam cos, ale poniewaz musialam zmienic torebke, zapomnilam kluczy do biurka i szafki. Nastepny tramwaj mi tez uciekl.....A moj stroj na dzien dzisiejszy to tym razem nic uszytego przeze mnie. zdecydowalam sie na 'kozacka' kurtko-zakiet, czerwone spodnie i sweterek oraz czarne dodatki. 
A zauwazcie moje buty....bez piet prawie, nadal nie moge nosic innych po obtarciu w zeszlym tygodniu....                                                                                                                    



poniewaz nikogo nie bylo na przystanku, strzelilam sobie fotke w terenie, a co ja tez nie jestem gorsza

                                                              
                                                               



























a tu taka malutka dzidzia do robienia kawy,          pychotka, czujecie jak pachnie


















































































no i to by bylo tyle na dzisiaj, pieknie dziekuje za odwiedziny i do nastepnego razu,

środa, 24 kwietnia 2013

modowa retrospekcja



wiecie jak ostatnio szukalam jakiegos zdjecia natrafilam na moje dosyc fajne zdjecia z roku 1989 , bylismy wtedy juz Niemczech i pierwszy raz tam gdzie rosna palmy, starsze roczniki jeszcze pamietaja te czasy jak nigdzie prawie sie nie dalo normalnemu czlowiekowi wyjechac.

 

 dzisiaj nosi sie znowu takie sukienki i takie wzory. Nawet kolory

 nie wspominajac o okularach!!!



 No coz kiedys bylam piekna i mloda teraz jestem tyko.... juz niemloda, sama nie bede sobie mowic komplementow.
A powiedzcie ze tak mozna by wlasciwie wyjsc na ulice i dzisiaj no nie.??
Nareszcie mozna tez zakladac buty odkrywajace stopy,zadbane stopy!!! Niema nic gorszego, a dosyc czesto obserwuje ze jest odwrotnie, idzie taka wysztafirowana ''dama'
a jak czlowiek popatrzy na okropne zaniedbane stopy to caly misternie zbudowany wizurenk pada w gruzy!! Pa i dziekuje za odwiedziny