poniedziałek, 16 września 2013

wietrzenie szafy/ Kleiderschrank lüften/ventilate the wardrobe

Witajcie
jest juz lepiej,z moim marazmem. Tak jak nie potrafie sie dlugo na kogos gniewac, tak nie potrafie dlugo tkwic w marazmie. Juz wczoraj zaczynalam sie zastanawiac ''co dalej'' co rzucic na pierwszy ogien. I juz mam pomysl, nie zdradze go, absolutnie.
Dzisiaj natomiast chce Wam pokazac moj zakiecik, uszyty w zeszlym roku do ukladanej spodnicy, ale dzisiaj bedzie ze spodniami. Szylam ten zakiet nie majac pojecia o takich zasadach jak dlugosc rekawa, do bioder poza biodra, dwurzedowy czy jednorzedowy. Szylam bez zastanowienia sie czy to mi pasuje, szylam na wyczucie, i szylam to co mi sie podobalo.
A moze ja sie nie powinnam zastanawiac i stosowac do zasad krawieckich, moze stad ten marazm?

ist schon besser mit meinem Stagnation.
Ich kann nicht lange auf jemanden wütend sein, so kann nicht lange  in einer Stagnation stecken. Bereits gestern begann sich zu fragen, was als soll ich  nächstes tun, bzw. nähen.  Ich habe bereits eine Idee, die ich nicht verraten werde, absolut.

Heute, möchte ich eine Jacke die ich im letzten Jahr genäht habe zeigen, Ursprünglich sollte die Jacke zum Faltenrock getragen werde.  aber heute wird die Hose sein.

Als ich diese Jacke Näht habe ich noch keiner Ahnung von Begriffen wie richtige Armlänge, bis zum Hüften oder länger, einreihig oder zweireihig. Nähen ohne Rücksicht, ob es mir passt, genäht nach Gefühl, und nähen, was ich mochte.

Oder vielleicht sollte  ich eigentlich nicht nach  Grundsätze der Schneiderei nähen, nur nach meinem Gefühl, vielleicht kommt die Stagnation von zu vielen Fragen?




Moja sunia zawsze musi byc, troche spasiona, ale mowia ze pies sie upodabnia do wlascicielki, a wiec ........









A na nosie mam moj nowy nabytek okulary z Firmy Firmoo, nie bylo zainteresowania, wiec ja sie skusilam i jestem bardzo zadowolona.

A




I jak myslicie powinna ta marynarka byv dluzsza czy nie???
Dziekuje za odwiedziny i Wasze komentarze.
Milego tygodnia zycze


sobota, 14 września 2013

szyciowy i intelektualny marazm

witajcie kochane

jaki tytul taka rzeczywistosc, nie wiem dlaczego tak sie dzieje, ale sie dzieje, materialy leza poukladane, ladnie w przezroczystych pudlach, piwnica na 80% oczyszczona, a tu zadnej weny... moze ilosc nagromadzonych rzeczy i materialow podzialala na mnie przygnebiajaco. wyglada na to ze sie rozchorowalam na ...zbieractwo.
Wiecie co mi sie obilo o- uszy nie,  a oczy to brzmi glupio, powiem wiec inaczej, gdzies przeczytalam, ze dziewczyny zamawiaja ubrania , buty, i torebki robia posta i rzeczy ida spowrotem, post jest, muzyka gra, goscie rzygaja.... metoda powiem niezla, po pierwsze ciuchy nic nie kosztuja, ciagle pokazujesz cos nowego, innym szczeki opadaja z zazdrosci.Obserwujacych przybywa, komentarzy tez, i jakos leci.... Co wy na to , jestescie za czy przeciw takiemu cwaniactwu,
Poniewaz u mnie posucha pokaze wam dzisiaj moj kostium, czy garsonke jak kto woli, uszyty jeszcze na wiosne, ale w teraz modnych bordowych kolorach. wykroj z Burdy.





W pierwszej wersji mial to  byc tyko zakiet, ale poniewaz ja kupujac materialy rzadko wiem co z tego ma byc, kupuje wiec standartowo 1,6 do 1,8 m.

 Poniewaz materialu zostalo mi duzo za duzo, a wyzucic jak wiadomo szkoda,znalazlam resztke skory eko,ktorej kolor moglby byc, powstala jeszcze taka oto spodniczka z wstawka.


Robiac na wiosne te zdjecia, dalam dodatki ton in ton, ale mozna do tego nosic bezowe,czarne a nawet zlote, bo taka jest niteczka w tym materiale, Bluzka jest z elastycznego jedwabiu rowniez szyta na podstawie Burdy oczywiscie przeze mnie.
I na koniec jako ciekawostke , firma gdzie mialam shooting,odezwala sie do mnie z zapytanie czy jednak bylabym praca zainteresowan!! Pewno nie maja takich sympatycznych seniorek jak ja! Hi hi i tym sarkastycznym usmieszko-hichotem ( o rany jakie slowo sobie wymyslilam ze nie wiem nawet jak sie pisze?)
koncze moj dzisiejszy post i dziekuje wam za mile odwiedziny i komentarze.

środa, 11 września 2013

Recenzja kremow Flos-Lek

Witajcie moje kochane
dzisiaj nie bedzie o uszytkach tylko o bardzo fajnych kremach, ktore chcialam polecic nie tylko takim staruchom jak ja , ale rowniez mlodesze dziewczeta ktore maja problemy z popekanymi naczynkami, przeczytajcie.
Niedawno mialam analizowana moja skore, jej wilgotnosc, gelebokosc zmarszczek, czy jest tlusta czy sucha , jak tam u mnie z odbarwieniami, jak sie domyslacie skore na swoj wiek mam w bardzo dobrym stanie, glebokosc zmarszczek byla badana wokol oczu wynosi u mnie  5%, wynik zaskakujaco dobry, wilgotnosc jeszcze lepsza, a to pewno zasluga kolagenu o ktorym niedawno pisalam i najzwyklejszych domowych maseczek , najwieksza wada mojej cery, sa popekane naczynka krwionosne. Ja do tej pory zupelnie nie przywiazywalam wagi do tego problemu, bo je mozna latwo zaslonic Makeupem. Tym razem postanowilam zrobic cos w tym kierunku i zaopatrzylam sie w kremy firmy Flos-Lek ktora mi polecila aptekarka, jest to krem poltlusty, bo tluszczu troche mojej skorze brakuje i nawilzajacy, Ten pierwszy uzywam na noc a drugi na dzien

Krem zamkniety jest w ladnym, białym, nieprzezroczystym pojemniku z tworzywa, o pojemności 30ml,ale nie pozwala na zachowanie higieny podczas użycia, poniewaz niema tego denka ochronnego z dzuirka, przez ktora po nacisnieciu denka wychodzi krem.Krem nawilzajacy jest rewelacyjny, lekki i co najwazniesze szybko sie wchlania mozna, sie prawie zalaz dalej malowac. I utrzymuje skore w swietnym stanie przez caly dzien. Rzadkosc, uzywalam juz w swoim zyciu przerozne kremy z te z najwyzszej polki ze sredniej i dolnej. I ten jest jedyny ktory potrfil napoic moja skore, na tak dlugo. Poltlusty uzywam jak juz pislam na noc, troche dluzej sie wchlania ale juz przy aplikacji czuje ze robie mojej skorze dobrze.jezeli chodzi o naczynka to nie wiem jaki bedzie efekt, moze troche zbieleja, napewno sie nie cofna, ale moze nie przybedzie ich.A na koniec pokazac Wam chce mojr perfumki, ktore nalezaloby ju poszerzyc, niektore sie koncza, ja lubie perfumy orientalne, ciezkie, jedynym wyjytkiem jest tu Jadore, ktory uzywam w lecie i Chanel 5, ktora dostalam w prezencie, a nie bardzo lubie...A jakie sa Wasze ulubione perfumy?? 


I w lecie czesto zamiast perfum uzywam aromatycznego toniku do ciala od Lancom, jest rewelacyjny,
Narazie nie szyje nic, bo robie porzadki w piwnicy, sortuje ubrania, zamale ida w swiat, walcze tez z moim pobojowiskiem krawieckim, zbywam zbedne materialy, czasami jest mi tylko bardzo ciezko wyrzucac scinki niekiedy calkiem duze, ale nie mam wyjscia, no chyba zeby byl ktos chetny??? Nie tylko na scinki??
. 
Kochane dziekuje Wam ze jestescie, ze mnie wspieracie, pomagacie, krytykujecie, dzieki temu nie siedze w swoim kacie i poddaje sie bolowi i chorobie...I dziekuje za Wasze komentarze.

poniedziałek, 9 września 2013

reportaz z Testshooting :)

witajcie
jak na mnie to mialam duuuza przerwe, bo ostatni post byl przed 6 dniami, ale jak wiecie troche sie dzialo, musialam sie przygotowac do sesji, i tak zlecialo. No wic w sobote wybralismy sie na zdjecia probne do Köln, ja obladowana,
w jednej torebie buty, oczywiscie tylko obcasy, koszyk do jednej stylizacji i torebka do stylizacji ale i z bizuteria. Dojechalismy spoznieni, Köln zakorkowane, napiecie rosnie do ostatnich granic a, my tu na kazdych swiatlach stoimy, myslalam ze, oszaleje i zabije mego meza ze, nie wyjechal wczesniej , nie wiecie ale, moj maz nalezy do tych, co sie zawsze spozniaja, chociaz obiecal mi ze, wyjedziemy wczesniej bo, ja tak lubie, ale pech autko nie chcialo zapalic, ja mam drugie swoje malutkie autko, taka mala renowke i ona ma takie zabezpieczenie ze, tylko na odleglosc mozna otworzyc, bron boze kluczykiem, bo nie zapali, i tak bylo Maz jak sie okazalo byl tez przejety. Wysiadl zamykal, otwiera,l a ta cholera nic, siedzac w srodku zamykal otwieral a tu nic, wysiedlismy razem zamknelismy, otwieramy a tu nic, silnik rzezi, nerwowka jak cholera, wreszcie zapalil i ruszylismy...
Zebym wiedziala ze, takie czekanie mnie czeka to bym sobie tej nerwowki oszczedzila, a jak bym zabila meza!!!!!
No wiec przyjechalismy , zostalismy przywitani objasnieni i juz wiemy ze w niema nic zadarmo, jak reklama glosi.Pic na wode zeby sciagnac klieentele
Makijaz nie zadarmo tylko za 30€, a poniewaz pan fotograf popatrzywszy na mnie powiedzial ze, nie musze sie malowac, tak jak jest to jest dobrze, wiec zrezygnowalam, swoimi przyborami tylko sie troche podpicowalam.:)


No i zaczelo sie.....czekanie poniewaz juz bylam ubrana na pierwsza stylizacje, tak jechalam ubrana, zmienilam tylko buty na szpile no i siedzimy, siedzimy i siedzimy 2,5 godziny tak siedzielismy, malo mnie szlag nie trafil....Ja tu meza znienawidzilam na tyle ze chcialam go zabic, a oni mi kaza czekac!!!!!

To jest to w czym wystapilam za pierwszym razem, z pleczackiem, na sportowo, ale zaraz mi ten plecaczek akzali odlozyc, i wszelkie inne torebki poszly w kat, bo byly nie potrzebne.
Przychodzi coraz wiecej dziewczat, chlopcow i 2 dziewczynki, w czasie oczekiwania na moj wystep podpatrywalam jak to robia inni, od razu mozna bylo zauwazyc kto jest pierwszy raz a kto nie.
Wszystko to trwalo okolo pieciu zamiast trzech godzin, Lecialo to tak, jak jedna idzie sie przebrac, to w miedzy czasie 3, 4 inne osoby sa fotografowane, i tak 4 stylizacje przebrnelam, pierwsza byla troche sztuczna, ale potem sie rozluznilam i nawet bylo troche smiechu,i nawet nawiazala sie fajna nic sympatii z !


fotografka, ona miala taka metode ze caly czas cos mowila do mnie i czlowiek zapominal co robi.

Z fotografem jak mialam ta sukienke to mowil do mnie zebym nie byla za sexi.!
Ale fakt sukienka jest cudna.














 


Nastepne stylizacje to byly te.












 

I to wszystko, bo musialy byc 2x spodnie, te zolte  i czarne i 2 sukienki.
Musze wam nadmienic ze, przy wyborze stylizacji pomagala mi czynnie Tess, nie tylko pomagala wybierac ale podtrzymywala mnie na duchu , za co jestem jej bardzo wdzieczna i dziekuje.
Byly jeszcz takie propozycje:




 no ale nie mozna bylo wszystkich pokazac, tylko cztery.
































Na koncu byla rozmowa z szefem, powiedzial ze, jak najbardziej nadaje sie na modelke i jak chce,  i za to juz trzeba placic (200€) to oni mi dadza adresy Agencji i mam tam sie zglosici ale za te 200 euro moge swoje zdjecia rowniez pokazac w innych Agencjach niz oni,od nich rowniez dostane propozycje pracy, makijaz jakas reklama, na dzien wtedy nie mogl nic powiedziec konkretnego, za 25E na godzine, byla tez tansza wersja o 30€ daja 6 zdjec, ktore mozna pokazac w innych agencjach, i za 60€ 3 zdjecia dla mnie, legitymacja i tylko oferty od nich do innych agencji nie moge isc, jezeli podpisze z nimi umowe , o sesji w Paryzu czy w Londynie nie bylo mowy. Zdjec nie dali, zastrzezone, napisalam ze kupie chetnie, poczekam na odpowiedz.
No wiec tak to wyglada dziewczyny od podszewki, ciezka praca, wyjazdy, taka troche poniewierka,bo przebierac musisz sie byle gdzie i z byle kim, kto akurat potrzebuje tego, obojetnie facet czy dziewczyna czy dziecko, ale fajnie bylo , czulam sie przez chwile naprawde jak prawdziwa modelka..


Kochane dziekuje ze trzymalyscie kciuki, pomoglo i udalo sie..
I dziekuje za wizyte i komentarze dzisiaj,

poniedziałek, 2 września 2013

wreszcie skonczona !!!!

witajcie
poniewaz  wiem ze moje ''modowe'' posty nie ciesza sie zbyt wielkim zainteresowaniem, postanowilam wczoraj sie sprezyc i  skonczyc moja czarno-ecru sukienke, ktora juz sto lat temu zapowiadalam. Nie bede sie rozpisywac niech zdjecia mowia same za siebie. Ale, ale zanim przejdziemy do sukienki, to mam jeszcze cos. same wiecie ze poranki sa juz chlodne, wiec trzeba juz cos wiecej nosic, i to jets to ''cos wiecej'' Uszyte na podstawie tego wykroju



z super miekkiej swetrowej dzianinki, mam ja juz 0d 2010 roku, z tego roku pochodzi tez ten wykroj.Ja dolozylam tylko jeden guzik, bo praktyczniejsze jest z zapieciem.



 

a tu juz sama sukienka w calej okazalosci, uszyta z  z tej oto gazetki z lat 60-tych

to jest ta sukienka pierwsza z lewej,

pierwszy i ostatni raz szylam te rekawy z kwadracikiem pod pacha, chyba sie nazywaja raglanowe...




a oto efekt mojej meki. sam material jest boski,  miekka, miesista welniana zorzetka, wspaniale sie uklada..









Jak Wam sie moje uszytkowe wypociny podobaja???
jednoczesnie chce Wam serdecznie podziekowac za odwiedziny i komentarze.....


a tutaj te nieszczesne rekawy na lokciu robie sie taka bula
 i pomimo tego ze zewnetrzna strona rekawa jest krocej obcieta robi sie rekaw od srodka krotszy,
no wogole tragedia, po 2 godzinach noszenia, rekawy wygladaja strasznie, chyba je skroce do tej wysokosci jak ta doniczka stoi tam z tylu?? POMOCY !!!!taka piekna sukienka