niewieloma rzeczami moge sie pochwalic, ale ze mam taka cere w tym wieku, to
uwazam ze, jest sie czym pochwalic. I na prosbe zeby napisac jak do tego doszlo
wzial sie ten post.
.Za lasami i gorami w epoce ciezkiego socjalizmu zyla sobie pewna rodzina, byly w niej same kobiety, babcia mama i ja. Ja bylam wtedy jeszcze piekna i mloda, moja mama tez piekna i mloda, bo na kazde urodziny miala 28 lat baaardzo dlugo, i moja babcia, ktora byla juz nie mloda, ale dalej byla kobieta z klasa, ktora miala zawsze duzo apaszek, kapeluszy, torebek no i rekawiczek. Jak bylo z babcia to nie wiem ale moja mama zawsze o siebie dbala, malowala oczy, ja przyznaje sie ze do dzisiaj maluje oczy kredka metoda mamy, zawsze byla henna robiona przezemnie, paznokcie zawsze pomalowane i rece i stopy zadbane.W tamtych czasach jak znacie z historii (sic!) na sklepowych polkach byl ocet i dzem, kosmetyki to nivea i krem F kupowany w aptece. zadnych gotowych maseczek, tonikow, kremow na dzien na noc, na popoludnie, pod oczy i na powieki NIC z tych rzeczy nie bylo. Ale byla oliwa, jajka miod, czasami cytryny , siemie lniane, platki owsiane (nienawidze do dzisiaj) bialy serek sie robilo samemu tak jak i kefir, no i byly drozdze, ktore pijalismy zamiast orenzady, zawsze staly na kredensie i czekaly na nas jak wpadniemy zziajani z dwora (u nas sie mowi, ze bylam na dworze, a nie na polu czy podworku)
Wracajac do zabiegow kosmetycznych zawsze w sobote robilysmy z mama maseczki na twarz i szyje, potem dolaczyla szwagierka. A robilo sie z wyzej wymienionych produktow, zaleznie od sezonu, stanu kasy rowniez. Mysle ze najwazniejsze bylo to ze robilysmy to regularnie, ile bylo smiechu jak nam platki owsiane odpadaly na podloge. Na szyje robilysmy sobie zawijanki, tzn lignina namoczona oliwa na to folia z woreczkow sniadaniowych i zawijalo sie to czymkolwiek. Tak pozawijane chodzilysmy przez kilka godzin dziennie, i do dzisiaj nie mam zmarszczek na szyji. I powiem wam ze do czasu wyemigrowania w 1988 roku na zachod. Uzywalam tylko kremu nivea!! Metoda na mlodosc calkiem tania ze tak powiem.
Dzisiaj jest inaczej, tu na zachodzie rzucilam sie na kremy Lancom, Dior un Co, ale nie trwalo dlugo jak jak zarzucilam ich stosowanie, bo uznalam ze to wyrzucanie niepotrzebne pieniedzy. I np stosujac kremy Lancoma mialam strasznie szorstka skore.
Dzisiaj stosuje nawet nie przypuszczacie co: kremy z firmy yves rocher, bo uwazam ze sa dobrej jakosci, moja cera je lubi, nie testowane na zwierzetach i sa roslinne. No i niedrogie.Jak jestem w Polsce kupuje polskie kremy ale jest ich tyle ze nie wiem co wybrac a i ceny sa tez obledne.
Czasami, co miesiac lub dwa, ide do kosmetyczki na ultrashall, nie wiem jak to sie pisze, i dwa razy stosowalam zastrzyki kwasu hialuronowego, poniewaz jedyne zmarszczki jakie mialam to zmarszczki nad ustami. No i teraz juz ich nie mam i jestem szczesliwa. Polecam kto potrzebuje niech sobie zrobi.Nie jest to drogie, zadnych ubocznych efektow nie ma no chyba ze malutkie siniaczki jak sie ma pecha.
O rany ale sie rozpisalam, a chcialam Wam jeszcze pokazac moja upolowana w niemieckim sh sukienke, ktorej fason dolem troche zmienilam. Material jest lniany, piekna soczysta zielen, i byla dolem rozszerzana, a ja zrobilam dolem po dwie zaszewki z przodu i z tylu i juz sukienka uzyskala modniejszy fason. Uwielbiam ja bo maskuje wspaniale, jest, jak to len, przewiewna no i zielona.
no i nieodlaczna sunia, bo jakzeby bez niej.....Mamy wlasnie 2 dni przerwy od upalow, to lepiej sie czuje i sie rusza troche.
Dziekuje serdecznie za odwiedziny i komentarze , mam nadzieje ze was nie zanudzilam dzisiaj.
.Za lasami i gorami w epoce ciezkiego socjalizmu zyla sobie pewna rodzina, byly w niej same kobiety, babcia mama i ja. Ja bylam wtedy jeszcze piekna i mloda, moja mama tez piekna i mloda, bo na kazde urodziny miala 28 lat baaardzo dlugo, i moja babcia, ktora byla juz nie mloda, ale dalej byla kobieta z klasa, ktora miala zawsze duzo apaszek, kapeluszy, torebek no i rekawiczek. Jak bylo z babcia to nie wiem ale moja mama zawsze o siebie dbala, malowala oczy, ja przyznaje sie ze do dzisiaj maluje oczy kredka metoda mamy, zawsze byla henna robiona przezemnie, paznokcie zawsze pomalowane i rece i stopy zadbane.W tamtych czasach jak znacie z historii (sic!) na sklepowych polkach byl ocet i dzem, kosmetyki to nivea i krem F kupowany w aptece. zadnych gotowych maseczek, tonikow, kremow na dzien na noc, na popoludnie, pod oczy i na powieki NIC z tych rzeczy nie bylo. Ale byla oliwa, jajka miod, czasami cytryny , siemie lniane, platki owsiane (nienawidze do dzisiaj) bialy serek sie robilo samemu tak jak i kefir, no i byly drozdze, ktore pijalismy zamiast orenzady, zawsze staly na kredensie i czekaly na nas jak wpadniemy zziajani z dwora (u nas sie mowi, ze bylam na dworze, a nie na polu czy podworku)
Wracajac do zabiegow kosmetycznych zawsze w sobote robilysmy z mama maseczki na twarz i szyje, potem dolaczyla szwagierka. A robilo sie z wyzej wymienionych produktow, zaleznie od sezonu, stanu kasy rowniez. Mysle ze najwazniejsze bylo to ze robilysmy to regularnie, ile bylo smiechu jak nam platki owsiane odpadaly na podloge. Na szyje robilysmy sobie zawijanki, tzn lignina namoczona oliwa na to folia z woreczkow sniadaniowych i zawijalo sie to czymkolwiek. Tak pozawijane chodzilysmy przez kilka godzin dziennie, i do dzisiaj nie mam zmarszczek na szyji. I powiem wam ze do czasu wyemigrowania w 1988 roku na zachod. Uzywalam tylko kremu nivea!! Metoda na mlodosc calkiem tania ze tak powiem.
Dzisiaj jest inaczej, tu na zachodzie rzucilam sie na kremy Lancom, Dior un Co, ale nie trwalo dlugo jak jak zarzucilam ich stosowanie, bo uznalam ze to wyrzucanie niepotrzebne pieniedzy. I np stosujac kremy Lancoma mialam strasznie szorstka skore.
Dzisiaj stosuje nawet nie przypuszczacie co: kremy z firmy yves rocher, bo uwazam ze sa dobrej jakosci, moja cera je lubi, nie testowane na zwierzetach i sa roslinne. No i niedrogie.Jak jestem w Polsce kupuje polskie kremy ale jest ich tyle ze nie wiem co wybrac a i ceny sa tez obledne.
Czasami, co miesiac lub dwa, ide do kosmetyczki na ultrashall, nie wiem jak to sie pisze, i dwa razy stosowalam zastrzyki kwasu hialuronowego, poniewaz jedyne zmarszczki jakie mialam to zmarszczki nad ustami. No i teraz juz ich nie mam i jestem szczesliwa. Polecam kto potrzebuje niech sobie zrobi.Nie jest to drogie, zadnych ubocznych efektow nie ma no chyba ze malutkie siniaczki jak sie ma pecha.
O rany ale sie rozpisalam, a chcialam Wam jeszcze pokazac moja upolowana w niemieckim sh sukienke, ktorej fason dolem troche zmienilam. Material jest lniany, piekna soczysta zielen, i byla dolem rozszerzana, a ja zrobilam dolem po dwie zaszewki z przodu i z tylu i juz sukienka uzyskala modniejszy fason. Uwielbiam ja bo maskuje wspaniale, jest, jak to len, przewiewna no i zielona.
no i nieodlaczna sunia, bo jakzeby bez niej.....Mamy wlasnie 2 dni przerwy od upalow, to lepiej sie czuje i sie rusza troche.
Dziekuje serdecznie za odwiedziny i komentarze , mam nadzieje ze was nie zanudzilam dzisiaj.
Kobieto! Nawet nie wiesz jak mi się papa śmieje na Twoje wspomnienie PRLowskich maseczek piękności - bo to jest dla mnie dowód, że natura króluje!!! Ja sama nie używam żadnych kosmetyków, ale, że to już raczej czerdziestka przede mną pewnie zainteresuję się tamtymi sposobami :-) Plus oczywiście te nowomodne naturalne sposoby i te, na które mi Paragwaj będzie pozwalał, np. awokado w zimie w dużych ilościach :-)
OdpowiedzUsuńSukienka obłędna, mimo zielonego koloru, za którym ja akurat nie przepadam! :-)
:)) dziekuje Iwonko Ty tam masz suchy czy wilgotny klimat? Jak suchy to polecam Ci naprawde nivejke, obawiam sie ze mnie zlinczuja za te slowa...
UsuńŚwietna sukienka i te buciki rewelacja!!!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńQue guapa y que bonito el color del vestido! Un beso.
OdpowiedzUsuńhttp://www.solaanteelespejo.blogspot.com.es/
Bardzo ładnie Ci w tej zieleni.
OdpowiedzUsuńCo do kosmetyków dawniej, to Ci powiem, że to było zdrowe, naturalne, zero chemii. Sama tak robiłam i moja siostra, i mama. Nadal sięgam do takich maseczek, banan z okiwką jest świetny, ziemniaki na dłonie i wiele innych, tanio i skutecznie, oczywiście prościej do sklepu, też korzystam ale z drogimi kosmetykami nie przesadzam, do kosmetyczki chodzę rzadko, dawniej właśnie w tych gorszych czasach lat 80 chodziłam częściej, teraz już mało się przejmuję, robię co mogę i już, czasu się nie zatrzyma...pozdrawiam i miłego wieczorku Ci życzę...może zrobie sobie dzisiaj maseczkę ha!ha! i jutro będę o...5 a może i 10 lat młodsza...
dziekuje Basiu za komentarz buziaki
Usuńoj co racja to racja - wyglądasz na naprawdę zadbaną kobietę , aż miło patrzeć :)
OdpowiedzUsuńdziekuje kochana:))
UsuńCuda w sh można upolować ! Przepiękny ten len - kolor jak marzenie, fason nieba godzien ! A te paznokcie pod kolor to już totalny orgazm :D
OdpowiedzUsuńo rany ja na paznokcie nie zwrocilam uwagi , bo zapomnialam, a ze pasuja to przypadek, buzka
UsuńNo wiesz, oczekiwałam zbliżenia co najmniej mikroskopowego na Twoją zadbaną buzię :)A tu takie zdjęcia z oddalenia ...
OdpowiedzUsuńSukienka na piękny kolor!
dziekuje Malgosiu kiedys przy okazji zblzenia bizutrii, pokaze moja cere z bliska, :))
UsuńThe nature is the best. I love the green dress ♥
OdpowiedzUsuńSabine
Thanks Sabine u. regards
UsuńSzkoda , że u mnie nie ma tak z maseczkami..
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie wiem czy się pytałam ostatnio..pewnie miałam zamiar..spytać o Twoją cerę :)
Teraz już wiem co robisz :)
Pozdrawiam !
przeciez robienie maseczek mozesz zawsze wprowadzic i bedziesz prekursorka.. buzka
UsuńGratuluję pięknej cery:)))a w tej zieleni bardzo Ci do twarzy:)))pięknie wyglądasz:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńdziekuje kochanie
UsuńBardzo ładna zieleń, taka soczysta. Nie mam nic w takim kolorze, ale od lat mam jedną burdę z sukienką lnianą właśnie z żywego zielonego lnu. A gdy poznałam moją przyszłą teściową, która też żadnych kosmetyków nie używała, to uwierzyć nie mogłam, że ma już 50 lat. Teraz ma 56 i w międzyczasie wiek trochę jej na twarz wyszedł, ale do czasu 'trzymała się' lepiej niż moja kremująca się mama:)
OdpowiedzUsuńdziekuje za mily komentarz i pozdrawiam serdecznie
UsuńGratuluję Izuniu pięknej cery. Obyś utrzymała ja jak najdłużej. Bardzo Cię lubię zieleni, no i w tych okularach:) Sukienka świetna, chociaż wydaje mi się trochę za długa, tak 10-15 cm. A te pazurki zielone - odlot!!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)))
dziekuje Soniu za odwiedziny i Tobie tez zycze dluuugo bezzmarszczkowej cery, buziaki
UsuńSukienka śliczna, zieleń pięknie podkreśla Twoją cerę:) Jeśli o mnie chodzi, przeczytałam z przyjemnością o sposobach na dbanie o urodę w czasach PRL:) Dziś chyba niewielu osobom tak by się chciało kombinować z maseczkami z domowych produktów. Kupno kremu to większy wydatek, ale za to wygoda.
OdpowiedzUsuńja jakos nie wierze w te dzisiejsze kremy, ie wydaje mi sie zeby jakikolwiek krem zatrzymal powstawanie zmarszczek, jednie do kremoe nawilzajacych mam zaufanie a nawilzanie jest blogoslawienstwem dla skory.
UsuńSukienka piękna, a ten naszyjnik cudo!! Ja też trochę pamiętam "te " czasy i maseczki robione domowymi sposobami:-)Cerę faktycznie masz świetną! Ja niestety nigdy takiej nie miałam i pewnie nie będę mieć, tym bardziej trzeba dbać o siebie w każdym wieku!! Fajnie, ze jesteś takim pozytywnym tego przykładem i w modzie i w urodzie:-) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńczekalam czy ktos zwroci uwage na ten naszyjnik, bo go kocham, zwykly plastikowy a kapitalnie sie prezentuje na szyji. Pozdrawiam
Usuńpięknie Pani wygląda :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękna sukienka, kolor śliczny, dodatki: naszyjnik i buty rewelka. Ciągle nie mogę dostać zielonych. Wyglądasz super! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńbutki sa szalenie wygodne, pozdrawiam
UsuńWitaj piękna Izabello!
OdpowiedzUsuńWyglądasz obłędnie, bo jak że by inaczej. Stylizacja boska i buzia jak u niemowlaka. Cudo!!!!
Ja zmarszczki mam, owszem - ale mam na nie pomysł.
Kupię sobie specjalny program do obróbki zdjęć i też będę miała buzię a'la niemowlaczek. A jak - trzeba sobie radzić.
Dużo radości życzę!!!
polecam ACDSee, szybko usuwa zmarszczki hi hi hi!!! buziaczki
Usuńi usciski dla Ciebie...
:))
OdpowiedzUsuńMy developer is trying to convince me to move to .net from PHP.
OdpowiedzUsuńI have always disliked the idea because of the costs.
But he's tryiong none the less. I've been using Movable-type on several websites for about a year
and am concerned about switching to another platform.
I have heard fantastic things about blogengine.
net. Is there a way I can transfer all my wordpress posts into it?
Any kind of help would be greatly appreciated!
Here is my web page: visit site
Hej Izunia:)
OdpowiedzUsuńAleż ja lubię ten odcień zielonego! Super sukienka i Ty:))
Buziaki chwilowo z Sosnowca- Ania
Sliczny odcien zieleni :)pieknie zestawilas buciki bizuteria super
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba
Pozdrawiam i sle buziaczki
Beata
Ultrashall to po polsku ultradźwięki. Wiesz Izo, że ja także przez całe lata używałam kremu nivea a jak zamieszkałam w Niemczech i mogłam zacząć używać inne, dobre kremy, dostałam od nich wysypki i szybko zarzuciłam. Maseczki o których piszesz też robiłam.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o polskie kremy mogę Ci szczerze polecić na nasza dojrzałą skórę taniutkie kremy firmy FLOS-Lek, które uwielbiam, bo świetnie nawilżają i mają dużo naturalnych składników.Odkąd je używam nie mam żadnych problemów z cerą.Nic jeszcze nie poprawiałam a mam już trochę lat.Poza tym piję dużo wody z miodem i cytryną /szczególnie w upały/. Ale się dzisiaj rozpisałam.Serdecznie Cię pozdrawiam.
http://balakier-style.pl/
Nawet nie wiesz jaka jestem Ci wdzieczna za nazwe tego kremu, wlasnie jade do ojczyzny to kupie .podejzewam ze dzisiejsze pokolenie nie pomyslinawet przez chwile o nivea .dziekuje Ci serdecznie.
UsuńZ kosmetyków FLOS-LEK polecam serię ROSA MOSQUETA.Pani blog przeczytałam od początku , jest świetny :) Pozdrawiam serdecznie i szczerze podziwiam talent do szycia i prowadzenia bloga.
UsuńNo i na dodatek zapomniałam napisać o sukience. Śliczny kolorek ale według mnie trochę za długa jak na Twoje zgrabne nogi.
OdpowiedzUsuńBo to miala byc MIDI lepiej wiec ckroce, ,dzieki
UsuńBo to miala byc midi, ale moze lepiej skroce do dlugosci za kolano.buziaki
UsuńŚwietnie Pani wygląda ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje serdecznie....
UsuńSukienka świetna a zawartość sukienki jeszcze lepsza :D Iza cerę masz idealną, tylko pozazdrościć!!!
OdpowiedzUsuńPamiętam te ,,cudowne lata" ocet do tej pory źle mi się kojarzy ! :)))Ja wtedy też tylko Nivei używałam bo nic innego nie było :Ooo Pamiętam był jeszcze krem ,,Pani Walewska" ale ten był z pod lady :DDDD trzeba było mieć znajomosci ;) Teraz używam od 2 lat robionych kremów( córka zawsze coś tam zrobi i testuje na mnie bo zwierzaków szkoda :))))po tych kremach przynajmniej nie mam uczulenia i oczy mnie nie pieką. Po wszystkich innych ,drogich czy tanich miałam problemy z cera. Niestety do kosmetyczki nie chodzę, nie dlatego że nie muszę tylko dlatego że poprostu kasy brak :( no cóż takie życie. Ale wypełnianie kwasem h. to mi się marzy :DD zmarszczkę miedzy brwiami chetnie bym nim potraktowała :))))Pozdrawiam Cię gorąco pa pa
Widzę, że te maseczki skutkują skoro cera nieskazitelna -tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńWażne, że Tobie odpowiada. Sukienka w pięknym kolorze ale ciut bym ją skróciła.
Wydaje mi się, ze młodziej wyglądasz w krótszej, no i odpowiada Twojej palecie barw-przede wszystkim twarzy. Pozdrawiam.
Bardzo twarzowy pdcień zieleni, ożywia cerę, a co najważniejsz ta sukienka ma kieszenie i to już mi wystarczy! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle fajnie wyglądasz! luz ,luz i KLASA! :*
OdpowiedzUsuńJa doskonale pamietam te czasy i tak jak ty byl moment, ze zachlysnelam sie drogimi kremami, ktore nic wielkiego mi nie daly. Wrocilam do starych metod za produkty place grosze a cere tez mam fajna jak na swoje lata. Iza, piekny naszyjnik zupelnie w moim guscie i ta zielen ach!
OdpowiedzUsuńBeautuful green dress!! And pretty necklace, so trendy!! Kss
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz Izo, sukienka super. Pamiętam ,że u nas w domu też w soboty mama robiła sobie maseczki z tego co miała w domu ,pamiętam jak kiedyś siedziała z plastrami świeżego ogórka na twarzy (oczywiście z własnego ogródka), a ja z bratem zastanawialiśmy się dlaczego mama kładzie sobie mizerie na buzie i dlaczego bez śmietany. Ja co tydzień miałam wcierane jajko we włosy, a miałam warkocz za biodra.
OdpowiedzUsuńTo były czasy.Ale czy byliśmy mniej szczęśliwi niż nasze dzieci?
Oh, Lady! You are a very smart woman ... I think you inherited it from your mother and grandmother ... love that green dress so beautiful .. and I totally agree with natural cosmetics of our grandmothers ... so healthy.
OdpowiedzUsuńKrem Nivea... To jest to !!!
OdpowiedzUsuńSukienka przepiękna, uwielbiam zieleń!!! Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i wszystkiego co najwspanialsze Ci życzę :)
It's perfect time to make some plans for the future and it's time to be
OdpowiedzUsuńhappy. I've read this post and if I could I want to suggest you few interesting things or advice. Maybe you can write next articles referring to this article. I desire to read even more things about it!
Feel free to visit my homepage: www.drgrzesiak.pl
już nie pierwszy raz słyszę o kremie Nivea...co prawda nie stosuję go, ale też już nie szaleję z kremami tak jak kiedyś...i też stosowałam dawniej mnóstwo naturalnych maseczek, niestety teraz wszystko jest zatrute chemią, więc chyba nie ma sensu robić np. maseczek w warzyw i owoców...
OdpowiedzUsuńcerę masz naprawdę śliczną!!! brak zmarszczek, to też kwestia genów i pewnie masz to po mamie i babci:)))
też jestem za drobnym poprawkami estetycznymi - grunt, to dobre samopoczucie:))
zapomniałabym pochwalić sukienki! wspaniały kolor i krój!!!
Jak wspaniale czytało się ten post. Poczułam się jak w dzieciństwie. Moja nieżyjąca już babcia zawsze używałam NIVEA a potem Pani Walewska i zawsze miała piękną gładką cerę. O okładaniu szyi oliwą nie wiedziałam ale zacznę stosować, bo mam na szyi lekkie zmarszczki. Byłoby genialnie gdybyś pochwaliła się przepisami na te maseczki. Jak się okazuje stare metody były bardziej skuteczne niż dzisiejsze wynalazki.
OdpowiedzUsuńCzytając Twoje słowa o zachodzie zaczęłam się zastanawiać gdzie mieszkasz....doczytałam że w Niemczech. Mój mąż ma tam pół rodziny a ja kuzynkę, która z dziećmi za chlebem wyjechała. Gdybyś kiedyś przyjechała do Krakowa to zapraszam na kawę i pogaduchy o ile moje 32 lata Cię nie odstraszą.
witaj izo,
OdpowiedzUsuńbardzo ladnie Ci w tej zieleni, tez pamietam KREM NIVEA, mlodzili nie patrza na niego kiedys kupilam Vichy dla mnie do niczego, drogi, nie chcial sie wchlaniac,obecnie kupuje czasem krem Collistar na noc, nastepnie raz w roku Estee Lauder pod oczy niestety drogi, polskie kremy sa naprawde dobre , moge polecic firmy Perfecta Lifting krem na noc z kwasem arganowym i retinolem, dobrze , zebys znalazla cos dla siebie wsrod polskich kremow, fajnie sie wchlania.mam ltusta cere i glownie uzywam kremow na noc, zima tez na dzien, latem - lepiej u mnie bez. Lub specjalny krem do ciala i twarzy z bardzo silnym protektorem 50 +. Pozdrawiam. ania
Czym tak naprawdę jest cholesterol?
OdpowiedzUsuńCholesterol istnieje tak naprawdę niebezcelowym szczegółem
komórek naszego systemu. Jest niezastąpionym budulcem celi oraz hormonów.
Cholesterol częściowo wynika w naszym organizmie
— w wątrobie, natomiast częściowo opuszcza z pokarmu,
który na co dzień konsumujemy. Z natur onego jest dlatego niczym rozwiązłym.
To co jest szkodliwe, to jego nadmiar. A szczegółowiej nierzeczone ujmując zbytek "wadliwego cholesterolu" wariantu LDL.
Przyjmuje się, że jego stężenie we krwi panu powinnom przewyższać 100 mg/dl.
Z pozostałej stronic mają "porządny cholesterol" wariantu HDL, jakiego stężenie oną powinno przewyższać 50 mg/dl u kobiet
oraz 40 mg/dl u mężczyzny. Całkowite stężenie cholesterolu
w naszej farby powinnyœcie mieścić się w przedziale 114-200 mg/dl.
Jednak jeœliby te taryf zostają przewyższone i ten kibic dotrzymuje się poprzez dłuższy czas, owe zdołasz spodziewać się istotnych trudów.
Dlatego niego uznawajże do takiego poziomu — utrzymujże
cholesterol na właściwym rządzie.
Also visit my web blog - jak obniżyć cholesterol?
Czym tak naprawdę jest cholesterol?
OdpowiedzUsuńCholesterol istnieje tak naprawdę niebezużytecznym komponentem cel polskiego stworu.
Jest niezastąpionym budulcem celi zaœ inkretów. Cholesterol częściowo powstaje w naszym tworze — w wątrobie, zaœ częściowo wyprowadza
z pokarmu, jaki na co dzień spożywamy. Z natury oną jest przeto niczym marnym.
To co istnieje przeciwne, to jego nadmiar.
A dokładniej myœl ujmując zbytek "kiepskiego cholesterolu"
typu LDL. Przyjmuje się, iż jego stężenie we farb panu powinnom
wykraczać 100 mg/dl. Z pozostałej pagin macie "wyrozumiały cholesterol" wariantu HDL, jakiego stężenie onym powinnyœmy naruszać
50 mg/dl obok niewiasty a 40 mg/dl u mężczyzn. Całkowite stężenie
cholesterolu w polskiej posoki winnoœ mieścić się w przedziale 114-200 mg/dl.
Jednak jeżeli te zasad zostają naruszone zaœ ów kibic
popiera się poprzez dłuższy okres, to zdołasz spodziewać się istotnych szkopułów.
Dlatego onej dopuszczajże do takiego stanu — twierdŸ cholesterol na właściwym
rządzie.
My web blog; dietacholesterolowa.info